MyOpenFuture
Logo Open Future

Spotkanie po latach z profesorem Janem Stankiem

profesor Jan Stanek i Karol Tomczyk z Open Future

Rok temu w kwietniu 2012 prefosor UJ Jan Stanek napisał artykuł pod kontrowersyjnym tytułem "Profesor do młodych, wykształconych bezrobotnych: Zostaliście oszukani". Zwrócił w nim uwagę, na wiele patologii polskiego systemu edukacji. Na przykład to, że wmówiono młodym ludziom, że uzyskanie dyplomu uczelni jest gwarancją uzyskania dobrej pracy. Podkreślam: uzyskanie dyplomu, a nie wykształcenie, czyli nabyte umiejętności i kompetencje. Wielu studentów zamiast więc uczyć się, by wiedzieć i umieć, uczy się, by zaliczyć egazaminy i otrzymać dyplom. Niestety nie dostają potem pracy i czują się oszukani i sfrustrowani.

Anna i Karol Tomczyk - współzałożyciele Open Future - złożyli wizytę profesorowi. Dla Karola było to spotkanie po latach. Dokładnie po 17 latach.

Opowiada Karol Tomczyk - współzałożyciel Open Future:

Profesor Jan Stanek uczył mnie w V Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie fizyki. Chodziłem do klasy o profilu "fizyczna uniwersytecka". Była to wyjątkowa klasa, bo właśnie fizyki uczyli nas wykładowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Bardzo dobrze pamiętam te lekcje, które pan Stanek i drugi wykładowca - pan doktor Goerlich prowadzili w formie eksperymentów częściowo w budynkach UJ na ul. Reymonta. Zmiast wkuwać prawa fizyki, w pracowniach sami wyciągaliśmy wnioski z doświadczeń na podstawie wyników eksperymentów, które w grupach przeprowadzaliśmy. Panowała swobodna atmosfera, dużo rozmawialiśmy z nauczycielami. Te lekcje tak bardzo odbiegały od typowych zajęć w szkole, że nawet dziś po prawie 20 latach wciąż je dobrze pamiętam.

Profesor UJ Jan Stanek i Karol Tomczyk z Open FutureProfesor Jan Stanek i Karol Tomczyk - spotkanie po 17 latach

Do dziś mam takie przekonanie, że profesor Stanek pokazał nam, jak ciekawa może być nauka i rozmawiał z nami jak równy z równym o naprawdę skomplikowanych zagadnieniach fizycznych. Pamiętam, jak zabrał nas na wykład o energatyce jądrowej, gdzie prelegent przedstawił plusy i minusy planowanej w Polsce elektrowni atomowej. Poza naszą klasą byli tam studenci i inni naukowcy - razem może 100 osób. Na koniec można było zadawać pytania, więc zadałem moje o opłacalność tej inwestycji, ponieważ tego aspektu naukowiec nie poruszył, a to mnie bardzo interesowało (potem zresztą studiowałem na Akademii Ekonomicznej). Mówca obszernie odpowiedział na moje pytanie, a następnie o głos poprosił kolejny słuchacz z sali - wyglądał na poważnego pana profesora. Swoje pytanie zaczął od słów "Nawiązując do pytania kolegi przede mną...". Cała sala w tym momencie parsknęła śmiechem. Ja - licealista - zostałem nazwany "kolegą" przez starszego profesora. Ale właśnie tak pamiętam naukę fizyki w liceum z panem Stankiem.

Nasze spotkanie zaczęliśmy oczywiście od wspominek, ale tak naprawdę przyszliśmy, aby opowiedzieć o koncepcji nauki w Open Future i systemie IB. Okazało się, że pan profesor dobrze wie, co to matura międzynarodowa. Bratanica żony pana Stanka - Agata Wiśniowska - zdawała maturę międzynarodową w Gdyni i została stypendystką na najlepszej technicznej uczelni na świecie - Massachusetts Institute of Technology w USA - jedną z pięciu takich wyróżnionych osób z całej Europy. Wystarczy w Google wyszukać "Agata Wiśniowska MIT", aby sprawdzić, jak sobie radzi. Wyjaśniliśmy panu Janowi, że organizacja IBO poza maturą międzynarodową pomaga też uczyć dzieci już w szkołach podstawowych.

Kiedy zaczęliśmy wymieniać się opiniami, jak powinno się prowadzić edukację dziecka od najmłodszych lat rozwijając jego ciekawość i nie hamując kreatywności, wydawało się, że mówimy tym samym językiem. Profesor opowiedział nam o wykładach, które prowadził dla dzieci szkolnych o prostych, ale ciekawych zjawiskach fizycznych. Podsumował, że na żadnym wykładzie dla studentów nie spotkał się z takim huraganem pytań, jak po wykładach dla dzieci. Pan Jan do dziś pamięta, jak sam będąc dzieckiem zadał w szkole podstawowej na lekcji "Co to jest płomień?". Nauczycielka uśmiechnęła się ironicznie i powiedziała "Patrzcie dzieci: Jasiu nie wie, co to jest płomień.". Po czym cała klasa roześmiała się. Użyliśmy słowo "zbrodnia" na określenie takiego postępowania wobec ciekawości dziecka. Choć pan Jan do dziś pamięta to przykre wydarzenie jako głęboko niesprawiedliwe, poświęcił się jednak nauce i obecnie pracuje nad zastosowaniem fizyki w medycynie.

Chcieliśmy zaprosić pana Stanka na dni otwarte, które planujemy zorganizować w Open Future w dniu 23.06.2013, ale niestety trafiliśmy w zajęty termin w jego kalendarzu. Obiecał nam natomiast, że bardzo chętnie przyjdzie do naszej szkoły w ciągu roku szkolnego oraz, co szczególnie nas ucieszyło, będzie nas regularnie zapraszał do nowego budynku fizyki na kampusie UJ na Ruczaju, który będzie ukończony w kwietniu przyszłego roku. Nasi uczniowie będą mogli zobaczyć tam wiele ciekawych eksperymentów i samodzielnie dotknąć nauki pod życzliwym i pełnym ciepła okiem pana profesora. Bo takim wciąż jest człowiekiem, jak go zapamiętałem - ciepłym, otwartym na świat i ludzi oraz zafascynowanym dziecięcą ciekawością, która pomimo - jak sam mówi - przemerytalnego wieku wciąż też w nim kwitnie.

Share